Wywiad tygodnia

Fot. Tymoteusz Tymiński

Jesteśmy potrzebni

Rozmowa z Czesławem Jakóbczykiem, prezesem Fundacji Civitas z Nakła nad Notecią która prowadzi lokalną sieć biur bezpłatnych porad obywatelskich, członkiem regionalnego Sejmiku Organizacji Pozarządowych

 

Czym się zajmują wasze biura porad?

 

Prowadzimy Biuro Porad Obywatelskich w Nakle nad Notecią oraz Punkty Porad Prawnych i Obywatelskich w Kcyni, Mroczy, Sadkach i Szubinie. Obejmujemy więc swoim działaniem wszystkie gminy powiatu nakielskiego. Udzielamy porad prawnych i obywatelskich zgodnie ze standardami i zasadami Związku Biur Porad Obywatelskich, do którego należymy od początku działalności, czyli od roku 2007.

 

Świadczymy porady całkowicie bezpłatne. Udzielając porad nasi doradcy nie kierują się własnymi opiniami, przekonaniami i wartościami, nie oceniają klienta i jego działań, nie angażują się po żadnej ze stron konfliktu. Biuro zapewnia zachowanie tajemnicy nie tylko wszystkich powierzonych przez klienta informacji, lecz także samej jego wizyty BPO.  Doradcy kierują się wyłącznie dobrem klienta, nie zaś interesem kogokolwiek innego. Nie  podejmują też za klienta żadnych decyzji – to klient sam dokonuje wyboru.

 

Zgodnie z zasadą otwartości do biura po poradę może przyjść każdy. Każda osoba może być klientem biura i będzie przyjęta w sposób uwzględniający jej potrzeby i możliwości. Nie wprowadzamy żadnych kryteriów selekcjonujących – nie ma znaczenia płeć, dochód, zatrudnienie bądź jego brak, czy miejsce zamieszkania. 95 procent naszych klientów to mieszkańcy powiatu nakielskiego. Są to często osoby zagubione, niezaradne i ubogie. Dane Związku Biur Porad Obywatelskich wskazują, że wśród klientów biur takich jak nasze dominują osoby o niskich dochodach, emeryci i bezrobotni. Osoby żyjące na granicy ubóstwa to jedna trzecia BPO w Polsce. Dane z naszej bazy klientów potwierdzają tę prawidłowość.

 

Nasz zespół bezpośrednio zaangażowany w pracę poradniczą liczy osiem osób. Doradców jest sześcioro – czworo jest prawnikami, pozostali to wykwalifikowani doradcy obywatelscy. Wszyscy mają co najmniej czteroletnie doświadczenie w udzielaniu porad.

 

Fot. Tymoteusz Tymiński

 

Sąd pomysł na tego rodzaju działalność społeczną? Czy gdzieś działają podobne instytucje?

 

Pomysł wiąże się z moją edukacją w Helsińskiej Szkole Praw Człowieka. Spotkałem tam osoby zaangażowane w prace biur porad obywatelskich. Idea spodobała mi się przede wszystkim dlatego, że jej istotą jest świadczenie realnej pomocy ludziom w trudnej sytuacji życiowej. Przemiana idei w realne przedsięwzięcie społeczne nie byłaby oczywiście możliwa gdyby nie moi współpracownicy –  przede wszystkim członkowie zarządu fundacji oraz doradcy i asystenci BPO. Naszą ponadsiedmioletnią nieprzerwaną działalność umożliwiło  elastyczne łączenie pracy wolontariackiej z pozyskiwaniem środków w konkursach grantowych.

 

Nie jesteśmy jedynym tego typu biurem w Polsce. Pierwsze biura porad obywatelskich  rozpoczęły [w naszym kraju] działalność w 1996 roku. Powstały na wzór [podobnych instytucji] działających od ponad 70 lat w Wielkiej Brytanii, gdzie zrodziły się spontanicznie, w odpowiedzi na potrzeby społeczne czasu wojny. W Polsce natomiast są odpowiedzią na potrzeby związane z przemianami gospodarczymi i ustrojowymi [zapoczątkowanymi w latach] 90. Obecnie działa w Polsce ponad 30 biur zrzeszonych w ZBPO.

 

Co motywuje was do tego rodzaju zaangażowania na rzecz innych?

 

Jak już wspomniałem, istotą poradnictwa obywatelskiego jest świadczenie realnej pomocy ludziom w trudnej sytuacji życiowej. Osoby którym udzieliliśmy porady wracają do nas, przekazują informacje o nas swoim znajomym, są wdzięczne za otrzymaną pomoc. Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy potrzebni i właśnie to [przede wszystkim] motywuje nas do zapewnienia ciągłości prac BPO. Nie może być ono bowiem przedsięwzięciem incydentalnym. Bez ciągłości nie ma społecznej wiarygodności i efektywności działań.

 

Motywuje nas również przychylność władz samorządowych. Nawiązaliśmy partnerską współpracę ze wszystkimi  gminami powiatu nakielskiego. Uzyskujemy od władz gminnych dofinansowanie dla naszych projektów. Naszą aktywność dostrzegł również marszałek województwa kujawsko-pomorskiego, nagradzając nas dwukrotnie (w 2008 i 2014 roku) „Rodzynkami z pozarządówki” czyli nagrodą za najlepsze inicjatywy społeczne realizowane przez organizacje pozarządowe.

 

Fot. Tymoteusz Tymiński

 

Fundacja funkcjonuje od kilku lat. Jak z perspektywy tego doświadczenia ocenia pan zapotrzebowanie na tego rodzaju pomoc?

 

Od grudnia 2010 prowadzimy działalność poradniczą w obecnej skali. W tym czasie udzieliliśmy blisko 7 tysięcy porad, czyli średnio ponad 1 700  rocznie. Mieszkańcy powiatu nakielskiego to około 87 tysięcy osób. Jak widać z zestawienia tych liczb zapotrzebowanie na oferowaną przez nas pomoc jest duże. Powiat nakielski nie jest zapewne w tym względzie wyjątkowy, podobnej skali zainteresowania można się spodziewać w innych powiatach.  Badania prowadzone przez Instytut Spraw Publicznych, w trakcie których analizie poddawano również nasze doświadczenia, wykazały jednak, że nieodpłatne poradnictwo prawne i obywatelskie  rozwija się w Polsce w sposób rozproszony. Jego zakres terytorialny i możliwości odpowiedzi na potrzeby obywateli są ograniczone.

 

Konieczne są rozwiązania o charakterze systemowym, a odpowiedzialność za stworzenie systemu spoczywa przede wszystkim na państwie. Premier Ewa Kopacz zapowiedziała w expose stworzenie systemu nieodpłatnej pomocy prawnej. Realizując tę zapowiedź Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt ustawy. Niestety, organizacje pozarządowe zajmujące się pomocą prawną i poradnictwem obywatelskim są w tym projekcie potraktowane marginalnie. Mam nadzieję, że zmieni się to po konsultacjach społecznych.

 

Jeśli chodzi o poziom edukacji obywatelskiej w Polsce to – jak wynika między innymi z badań CBOS – polskie społeczeństwo charakteryzuje się niskim kapitałem społecznym rozumianym jako zaangażowanie ludzi w sprawy publiczne. Przejawami takiego stanu rzeczy są niskie zaufanie międzyludzkie, mały odsetek osób działających w różnego rodzaju oddolnych inicjatywach i stowarzyszeniach, niskie czytelnictwo gazet, wreszcie niska frekwencja wyborcza. Badania  edukacji obywatelskiej w polskich szkołach wykazują natomiast, że edukacja ta ma charakter bardziej teoretyczny niż praktyczny. Staramy się temu jakoś zaradzić udzielając porad obywatelskich, które są również formą edukacji obywatelskiej. Formuła porady obywatelskiej zakłada bowiem wzrost świadomości prawnej klienta i zdobywanie umiejętności samodzielnego dbania o swoje sprawy. Prowadzone przez nas (w ramach realizowanych projektów) badania ewaluacyjne dowodzą, że nie jest to tylko teoretyczne założenie.

 

30 stycznia 2015 r.