Wywiad tygodnia

Fot. Andrzej Goiński/UMWK
Fot. Andrzej Goiński/UMWK

Nie ma projektów zamkniętych w medycynie

Rozmowa z profesorem Andrzejem Prokuratem, ordynatorem chirurgii w Wojewódzkim Szpitalu Dziecięcym w Bydgoszczy

 

Dlaczego w Kujawsko-Pomorskiem musimy mieć liczący się w kraju ośrodek chirurgii dziecięcej?

 

Medycyna pediatryczna nie może funkcjonować bez chirurgii, a chirurgia dziecięca bez medycyny pediatrycznej. One się uzupełniają. O kompleksowości możemy mówić dopiero wtedy, kiedy one funkcjonują sprawnie, a efektem jest rozwiązanie problemów zdrowotnych pacjenta od początku do końca.

 

Każdy ośrodek, który dysponuje oddziałem lub kliniką chirurgii dziecięcej powinien zrobić wszystko by były one na najwyższym poziomie. Tylko taki poziom gwarantuje bowiem najwyższą jakość usług. Trzeba do tego zmierzać, starać się o to. Musimy leczyć jak najlepiej i jak najtaniej. Żeby było jak najmniej powikłań, a jak najwięcej tych efektów, o które nam chodzi – czyli zdrowienia pacjentów. Im lepszy ośrodek tym te efekty są bardziej trwałe i obejmują większą grupę pacjentów. Dlatego warto mieć takie ośrodki. One są nie tylko wizytówką, ale też gwarantem zdrowia populacji.

 

Generalnie warto mieć rzeczy dobre – dobry oddział, dobre przedsiębiorstwo, dobrą uczelnię. To rzeczy dobre posuwają świat naprzód.

 

Fot. Andrzej Goiński/UMWK
Fot. Andrzej Goiński/UMWK

 

Co sprawia, że szpital lub oddział jest właśnie taki?

 

Odpowiedź nie jest prosta. Rzadko bywa tak, że dany ośrodek specjalizuje się we wszystkich obszarach danej specjalności medycznej. Wiąże się to m. in. z wyposażeniem. Jeśli jest wszechstronne i dobre to taki ośrodek ma szansę na to, żeby w jak największej liczbie obszarów wspiąć się na najwyższy poziom. Drugim elementem jest czynnik ludzki. By sięgnąć poziomu światowego czy europejskiego potrzebne są obie rzeczy.

 

Czy je mamy w Bydgoszczy? W przypadku jednostki, którą kieruję wydaje się, że mamy ośrodek chirurgii dziecięcej na dobrym polskim czy europejskim poziomie. Mogę tak powiedzieć, ponieważ, po pierwsze, naszymi interwencjami obejmujemy cały obszar tej dziedziny. Począwszy od rzeczy drobnych, drobnych zabiegów operacyjnych i leczenia nie bardzo skomplikowanych schorzeń, skończywszy na chirurgicznym leczeniu w schorzeniach bardzo złożonych, bardzo skomplikowanych, trudnych w leczeniu.

 

Czy to jest to, o co nam chodzi? Tak. Chirurgia dziecięca jest dziedziną bardzo, bardzo szeroką. Jest jednym z dinozaurów medycyny. Inne dziedziny zabiegowe już dawno porozdzielały obszary między poszczególne specjalności – tak powstały kardiochirurgia, chirurgia przewodu pokarmowego, chirurgia chorób nowotworowych i inne poddziedziny chirurgii dorosłych. A my w chirurgii dziecięcej reprezentujemy to wszystko razem. Mamy do czynienia z ogromną liczbą procedur operacyjnych, niewspółmiernie większą niż wszystkie inne dziedziny. W Wojewódzkim Szpitalu Dziecięcym w Bydgoszczy jesteśmy w stanie prowadzić działania w zakresie tradycyjnej chirurgii, ale także procedur endoskopowych układu pokarmowego takich jak gastroskopia, ezofagoskopia, endoskopia jelita grubego; procedur mało inwazyjnych  takich jak laparoskopia czy torakoskopia; procedur endoskopowych w zakresie urologii dziecięcej. Działania te możliwe są dzięki bardzo dobremu wyposażeniu gwarantującemu nie tylko wykonywanie zaawansowanych procedur diagnostycznych pozwalających na postawienie właściwego rozpoznania, ale także wykonywanie skomplikowanych operacji. Te operacje obejmują cały zakres działalności zabiegowej – chirurgia szyi i klatki piersiowej, jamy brzusznej, leczenie urazów, nowotworów, wad wrodzonych i innych schorzeń.

 

Fot. Andrzej Goiński/UMWK
Fot. Andrzej Goiński/UMWK

 

Porozmawiajmy o rzadkich i unikatowych operacjach, które państwo wykonują. Zespół pod pana kierownictwem usunął niedawno profilaktycznie tarczycę rocznej dziewczynce. Po co się robi takie operacje?

 

Nasz ośrodek w szczególny sposób zajmuje się chirurgią endokrynologiczną. Na ten obszar składają się operacje które wykonujemy w obrębie gruczołów wydzielania wewnętrznego – tarczycy, przytarczyc, trzustki, nadnerczy. Najistotniejszymi przyczynami są schorzenia onkologiczne. To guzy tych gruczołów stanowią ogromny problem leczniczy u dzieci. Te operacje muszą nie tylko rozwiązać problem chorobowy, ale muszą być na tyle oszczędne by nie upośledzić funkcji tych narządów, bo one spełniają w rozwoju dziecka ważną rolę. Jeśli upośledzimy funkcję, upośledzimy też rozwój. Wśród tych zabiegów szczególne miejsce zajmują operacje profilaktyczne, czyli takie, w których staramy się wyprzedzić chorobę. Polega to na tym, żeby we właściwym czasie rozpoznać schorzenia sterowane genetycznie, szczególnie nowotwory dziedziczne, w przebiegu których następuje rodzinne dziedziczenie cech czyli mutacji prowokujących powstanie nowotworów. Jeśli jesteśmy w stanie we właściwym czasie wyselekcjonować taką rodzinę, badanie jej członków pozwoli na wskazanie tych dorosłych i tych dzieci, u których z całą pewnością wystąpi choroba nowotworowa sprowokowana przez mutację w obrębie genomu. Jeśli wiemy, że ten nowotwór powstanie w określonym narządzie, w określonym miejscu, to jesteśmy w stanie temu wcześniej zapobiec wykonując operację profilaktycznego usunięcia takiego narządu.

 

To jest bardzo trudny obszar, zarówno medycznie jak i etycznie. Bo usuwamy przecież zdrowy narząd. Dlaczego tak trzeba? Jest trudno uchwycić ten moment, w którym nowotwór powstaje. A co za tym idzie, często się spóźniamy. Często wyłapujemy to w momencie, gdy nowotwór nie tylko już powstał, ale zdążył się rozsiać. Jeśli chcemy wyeliminować ryzyko powstania nowotworu, a tym samym ochronić życie pacjenta, i to w perspektywie wielu lat, to powinniśmy zrobić wszystko, żeby nie dopuścić do powstania nowotworu.

 

Tak dochodzimy do dziedzicznych zespołów genetycznych, w których rak tarczycy jest efektem dziedziczenia mutacji wskazującej dzieci, u których powstanie nowotwór. U tych pacjentów wykonujemy operacje profilaktycznego usunięcia tarczycy. Część z tych zespołów genetycznych przebiega łagodnie i możemy się spodziewać nowotworu w pierwszych dziesięciu czy pierwszych dwudziestu latach życia. Inne generują powstanie nowotworu już w pierwszym roku życia.

 

Wśród operacji profilaktycznych usunięć narządów znamy też inne – np. usunięcie jelita grubego w przypadku polipowatości rodzinnej odpowiedzialnej za powstawanie raka jelita grubego. W wielu krajach stosowane jest też profilaktyczne usunięcie gruczołu piersiowego u pań, u których wykazuje się mutację określonych genów sterujących rozwojem raka piersi.

 

Można tu dyskutować na temat etyki i moralności, ale nie ulega kwestii, że zabiegi te stanowią dziś usankcjonowane i ugruntowane tryby leczenia. I ratują życie.  

 

Fot. Andrzej Goiński/UMWK
Fot. Andrzej Goiński/UMWK

 

W WSD leczy się dzieci przysłane do nas na operacje z wielu wiodących ośrodków w kraju. Jakie ma to znaczenie?

 

Żyjemy w kraju, w którym pacjent ma możliwość wyboru miejsca, w którym chciałby się leczyć. Nikt przecież nie ukrywa, że są ośrodki lepsze i gorsze, większe i mniejsze, bardziej doświadczone i mniej doświadczone w prowadzeniu określonej terapii. Wyboru dokonuje pacjent, czasem lekarze innych specjalności, którzy mają doświadczenie i zaufanie we współpracy z jakimś ośrodkiem.

 

Do Szpitala Dziecięcego w Bydgoszczy trafiają obecnie pacjenci ze Szczecina, Białegostoku, Lublina, Poznania, Wrocławia, Warszawy. Myślę, że tego rodzaju współpraca z ośrodkami w całym kraju jest w jakiejś mierze efektem mojej wcześniejszej działalności i zdobytego zaufania. Świadczy ona o tym, że lekarze pracujący w tych ośrodkach klinicznych mają zaufanie do metod leczenia, które my reprezentujemy i wierzą, że posyłając do nas pacjentów wybierają miejsce, w którym uzyskają oni najlepszą lub przynajmniej jedną z najlepszych usług medycznych. To dla nas zaszczyt.

 

Czy to zaburza funkcjonowanie ośrodka? Czy blokuje dostęp do usług pacjentom skarżącym się z powodu innych chorób? Nic nie blokuje dostępu do usług medycznych pacjentom, którzy wymagają tych usług w trybie pilnym. Taki tryb jest dobrze zdefiniowany i wiadomo w jakim czasie usługa musi być podjęta. Tryby planowe natomiast posiadają swoją charakterystykę i tutaj są pewne stopnie ważności. I nieistotne jest czy pacjent pochodzi z tego województwa czy z innego. Jeżeli trafia do nas pacjent z chorobą nowotworową to w dzisiejszej medycynie jest to priorytet. Jesteśmy w stanie poradzić sobie z tymi zadaniami w taki sposób, żeby nie odwlekać usług świadczonych pacjentom z tego województwa. W żadnym przypadku nie przesuwamy przyjmowania pacjentów znajdujących się na liście oczekujących na dalsze terminy. 

 

Fot. Andrzej Goiński/UMWK
Fot. Andrzej Goiński/UMWK

 

Zaufanie lekarzy z ośrodków w całym kraju potwierdza wysoki poziom chirurgii dziecięcej w Wojewódzkim Szpitalu Dziecięcym.    

 

Nie jest ładnie się chwalić, ja też tego robić nie będę. Liczba tych pacjentów i efekty ich leczenia świadczą same za siebie. Myślę, że można być tylko dumnym z tego, że posiadamy zaufanie innych ośrodków oraz że pacjenci sami z siebie wybierają nasz ośrodek jako ten, w którym chcą się leczyć. Staramy się, żeby to, co robimy było pod każdym względem na najwyższym poziomie – nasze standardy postępowania, kontakty medyczne, także z rodzinami pacjentów, metody diagnostyczne, procedury terapeutyczne. Dyplomy i kartki które od nich otrzymujemy świadczą o tym, że są z tego leczenia zadowoleni.

 

Czego jeszcze brakuje w kierowanym przez pana oddziale – i szpitalu, którego jest on częścią – by uznał pan, że sprawy zapięte są na ostatni guzik?

 

Nie ma projektów zamkniętych w medycynie. Są tylko projekty aktualne, projekty przyszłościowe albo projekty przestarzałe. Wydaje mi się ten projekt jest projektem aktualnym. I to wszystko, w co zostaliśmy wyposażeni jako szpital i jako oddział chirurgii dziecięcej jest dla nas wyzwaniem żebyśmy wykorzystywali jak najlepiej nasze umiejętności, naszą wiedzę, nasze doświadczenie. To, czym dysponujemy to bardzo, bardzo dużo. Mógłbym powiedzieć, że wyposażenie tego ośrodka nie ustępuje w żadnym przypadku wyposażeniu ośrodków klinicznych, którymi miałem przyjemność kierować. Myślę, że jest tu wszystko, co w dzisiejszej nowoczesnej medycynie jest potrzebne do tego, żeby świadczyć usługi na wysokim europejskim poziomie.

 

Ale medycyna się zmienia – zarówno w sferze wyposażenia szpitali jak i procedur terapeutycznych. Jeśli tak myślimy, to musimy też wiedzieć, że to, czym obecnie dysponujemy za dziesięć czy dwadzieścia lat też będzie przestarzałe. Medycyna wymaga stałych inwestycji jeśli chcemy, by była medycyną nowoczesną. Wierzę w to, że skoro podjęto ogromny wysiłek żeby stworzyć taki ośrodek, to będą podejmowane kolejne wysiłki żeby utrzymać jego możliwości na wysokim poziomie.    

 

4 maja 2018 r.