Wywiad tygodnia

Ewa Furman trzymająca statuetkę Kujawsko-Pomorski Lider Edukacji 2020, fot. Mikołaj Kuras dla UMWKP
Fot. Mikołaj Kuras dla UMWKP

Marzę o powrocie do szkoły

Rozmowa z Ewą Furman, nauczycielką języków romańskich w Liceum Ogólnokształcącym im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu, uhonorowaną tytułem Kujawsko-Pomorski Lider Edukacji 2020.

 

Jaki jest pani sposób na zainteresowanie uczniów włoskim i francuskim?

 

Mam nadzieję, że moje osobiste zainteresowanie językami, których uczę, fascynacja krajami, w których są używane to najlepsza zachęta do nauki. Staram się uczyć nie tylko języka, ale również przekazywać informacje o kulturze Włoch i krajów francuskojęzycznych. W miarę możliwości słuchamy piosenek, oglądamy filmy, przeglądamy strony internetowe. Oczywiście motywującym czynnikiem jest łatwość podróżowania. Wielu młodych ludzi spędza wakacje za granicą, jeździ na narty do Włoch czy Francji, ma przyjaciół poza Polską. Chwilowo pandemia uniemożliwia wyjazdy, ale za kilka miesięcy, miejmy nadzieję, sytuacja wróci do normy. Młodzi ludzie chcą mówić językami, chcą czuć się swobodnie w Europie. Wielu z nich marzy o pracy w instytucjach międzynarodowych, w których znajomość języka angielskiego to za mało.

 

Ewa Furman odbiera dyplom honorowy z rak marszałka Piotra Całbeckiego, fot. Mikołaj Kuras dla UMWKP
Ewa Furman odbiera dyplom honorowy z rak marszałka Piotra Całbeckiego, fot. Mikołaj Kuras dla UMWKP

 

Co uważa pani za swój sukces profesjonalny?

 

(…) Wymiernym sukcesem są [zdobyte przez moich uczniów] liczne tytuły finalistów i laureatów w olimpiadach ogólnopolskich dla licealistów i konkursach wojewódzkich dla gimnazjalistów. Równie ważne są dla mnie sukcesy niewymierne: zainteresowanie uczniów moim przedmiotem, wybór [przez nich] studiów językowych czy kariery zawodowej, która związana jest ze znajomością francuskiego czy włoskiego.

 

Uczy pani ponad 30 lat. Jak zmieniła się polska młodzież w tym czasie? 

 

Gdy zaczynałam pracę i różnica wieku między mną i moimi uczniami była niewielka, mieliśmy wspólne zainteresowania, słuchaliśmy tej samej muzyki, czytaliśmy te same książki. W sposób oczywisty z upływem czasu tych wspólnych przestrzeni zrobiło się mniej. Ja zawsze dużo czytałam, interesowałam się kinem, chodziłam do teatru. Współczesna młodzież mniej czyta, ogląda seriale i kontaktuje się z rówieśnikami poprzez komunikatory. Taka jest rzeczywistość. Ani dobra ani zła. Niezależnie od stażu pracy staram się znaleźć wspólny język z młodymi ludźmi. Najważniejszy przecież nie jest wiek, czy zainteresowania, tylko chęć współpracy.

 

Ewa Furman odbiera statuetkę i gratulacje z rąk marszałka Piotra Całbeckiego, fot. Mikołaj Kuras dla UMWKP
Ewa Furman odbiera statuetkę i gratulacje z rąk marszałka Piotra Całbeckiego, fot. Mikołaj Kuras dla UMWKP

 

Szkoły czeka kolejny trudny rok. Jak to wygląda na pani odcinku?

 

Nauczanie zdalne jest ogromnym wyzwaniem zarówno dla uczniów, jak i nauczycieli. W marcu sytuacja zaskoczyła wszystkich i wszyscy radzili sobie jak umieli, czyli nie zawsze dobrze. Teraz mamy niektóre procedury wypracowane, platformy przetestowane, jest większy porządek. Ja osobiście dużo lepiej odnajduję się w nauczaniu zdalnym teraz niż w pierwszej odsłonie pracy online. Co nie znaczy, że mi się podoba. Wielogodzinna praca zdalna jest bardzo obciążająca psychicznie. Zdarzyło mi się kilka razy, że w przerwie musiałam wyjść na zewnątrz, odetchnąć świeżym powietrzem, pospacerować chwilę. Moi uczniowie również skarżą się na ból głowy, oczu, nerwowość, większe zmęczenie. (…)

 

Konieczność pracy zdalnej dziś jest bezdyskusyjna, ale marzę o powrocie do szkoły.

 

Ewa Furman (zdjęcie z odbiciem w lustrze), fot. Mikołaj Kuras dla UMWKP
Fot. Mikołaj Kuras dla UMWKP

 

13 listopada 2020 r.