Wywiad tygodnia

Zdjęcie rodzinne państwa Saganowskich z dziećmi, fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP
Fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP

Na sukces pracuje cała rodzina

Rozmowa z Arturem Saganowskim, który wspólnie z żoną Małgorzatą Saganowską prowadzi gospodarstwo hodowlane w Gądeczu w powiecie bydgoskim

Rozmowa z Arturem Saganowskim, który wspólnie z żoną Małgorzatą Saganowską prowadzi gospodarstwo hodowlane w Gądeczu w powiecie bydgoskim; państwo Saganowscy są laureatami wojewódzkiego konkursu Agricola Syn Ziemi

 

Zostali państwo zwycięzcami konkursu w kategorii innowacje w rolnictwie. Jakie zastosowane w państwa gospodarstwie nowoczesne rozwiązania zyskały uznanie jury?

 

Myślę, że jury doceniło nowoczesne podejście do hodowli bydła. W naszym gospodarstwie stosujemy ocenę genomową, która dostarcza informacji o wartości hodowlanej utrzymywanych w gospodarstwie jałówek i krów. Znając te dane, wybieramy do inseminacji te buhaje, które mają zbliżoną ocenę genomową. Wpływa to na doskonalenie cech produkcyjnych, płodność, zdrowotności i długowieczności krów. Badania przeprowadza Centrum Genetyczne Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka. Poza tym posiadamy nowoczesny park maszynowy do pracy w polu i oborze. Cały czas się dokształcamy i staramy się być na bieżąco z postępem w rolnictwie.

 

Artur Saganowski podłączający przewód wysokociśnieniowy w miniładowarce, fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP
Fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP

 

Czy gospodarstwo mleczne to dzisiaj dobry biznes?

 

To dobry biznes, ale wymaga systematycznej i ciężkiej pracy. By utrzymać opłacalność, musimy produkować i stosować pasze wysokiej jakości. Musimy tak produkować i zabezpieczać bazę paszową, by starczało dla naszej hodowli do następnego sezonu, a ewentualną nadwyżkę sprzedać. Na wynik ekonomiczny pracuje cała rodzina.

 

Artur Saganowski w pomieszczeniu z dojarkami, fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP
Fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP

 

Prowadzą państwo 150-hektarowe nowoczesne przedsiębiorstwo rolne, ale wiemy też, że starcza państwu czasu na angażowanie w życie lokalnej społeczności.

 

Lubimy być między ludźmi. Staramy się tak organizować pracę, by był czas na obowiązki zawodowe i na integrację. Najmłodszym dzieciom z miejscowej szkoły podstawowej organizujemy wycieczki do naszego gospodarstwa, mogą tu zobaczyć krowy i dowiedzieć się jak pozyskuje się mleko. Bierzemy udział w wystawach zwierząt hodowlanych w Minikowie, które są okazją do poznawania nowych hodowców i wymiany doświadczeń. Żona jest sołtysem, ja jestem członkiem Rady Sołeckiej oraz współzałożycielem i członkiem grupy producenckiej. Na dożynki gminne w 2019 wspólnie z sąsiadami przygotowaliśmy zabawne „witacze” ze słomy, które cieszyły się sporym zainteresowaniem przejezdnych. Niestety, rok 2020 z powodu pandemii nie pozwolił na żadne tego typu wydarzenia. Dzieci nagrywają filmiki z pracy w gospodarstwie i wstawiają na YouTube’a.

 

Artur Saganowski z żoną przy jednej ze swoich krów stojących w oborze, fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP
Fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP

 

Uważa się, że rolnicy są jedną z tych grup społecznych, które najbardziej skorzystały na integracji europejskiej. Czy podziela pan tę opinię?

 

Tak, uważam, że rolnicy skorzystali na integracji europejskiej. Mamy większy dostęp do nowych technologii (hale udojowe, roboty udojowe), maszyn i urządzeń (np. GPS w ciągnikach). Do europejskiego poziomu zostały wyrównane ceny płodów rolnych, możemy też korzystać z unijnych programów pomocowych na inwestycje w gospodarstwach.

 

12 lutego 2021 r.