Wywiad tygodnia

Prezes Tadeusz Przymus z prokurentem firmy Natalią Celebucką, fot. z arch. firmy Polder
Prezes Tadeusz Przymus z prokurentem firmy Natalią Celebucką, fot. z arch. firmy Polder

Nasz kajmak na Expo

Rozmowa z Tadeuszem Przymusem, prezesem produkującej najlepszy polski kajmak firmy Polder w Bobrowie pod Brodnicą

 

W czym tkwi tajemnica dobrego kajmaku?

 

Naszą technologię produkcji opracowaliśmy sami, wychodząc od domowego przepisu. Trochę też doczytaliśmy  w książkach kucharskich – to było w 2003 roku, kiedy nie było jeszcze internetu w powszechnym obiegu. Rzecz sprowadza się w zasadzie do trzymania się tradycyjnych metod, a więc długotrwałego gotowania mleka z cukrem w otwartych kadziach. Proces jest bardzo burzliwy, wymaga dużego doświadczenia i cierpliwości, ale efekt  jest wart zachodu.

 

Nasze początki to wiele nieudanych prób, sporo nieudanych próbnych partii poszło jako  pasza dla okolicznych  cielaków – były to pierwsze istoty zadowolone z naszych wyrobów. Z  czasem technologia okrzepła, zakład wyposażyliśmy w nowe linie technologiczne.

 

Tu produkuje się najlepszy kajmak! Fot. z arch. firmy Polder

 

Początkowo sprzedawaliśmy kajmak do wybranych cukierni, w tym Cukierni Sowa, z czasem  do hurtowni cukierniczych w całej Polsce. Potem dołączyliśmy detal, dla  którego wyprodukowaliśmy kajmak w słoikach. Przez ten czas stale dawaliśmy nasz kajmak do spróbowania różnym ludziom i pytaliśmy ich o zdanie. I to jest odpowiedz na pytanie  dlaczego nasz wyrób ludziom smakuje – bo wiemy, czego chcą.

 

Z  kajmakiem udało  nam się  dostać na  ministerialną listę produktów tradycyjnych i regionalnych. Uzyskaliśmy też kilka znaków jakość i przyjęto nas sieci Kulinarnego  Dziedzictwa Kujawy i Pomorze. Uczestnictwo w sieci pozwoliło nam na rozszerzenie działań promocyjnych i zapewniło nowe kontakty biznesowe. Zaczęliśmy jeździć na targi,  początkowo krajowe, a potem także na Zielony Tydzień do Berlina. To była dla nas dobra szkoła, po kilku razach na Gruene Woche niestraszne było wystawianie się na Sial w Paryżu, Sigep w Rimini, targach w Monachium czy  Buenos Aires. Z targów przywozimy kontakty biznesowe, niektóre z nich zaowocowały międzynarodowymi kontraktami handlowymi z przedsiębiorstwami m.in. w Singapurze, na Litwie i Rumunii.

 

Duże plany eksportowe mamy cały czas, obecnie na celowniku Dubaj, gdzie na Wystawę Światową w zorganizowanej przez Urząd Marszałkowski misji gospodarczej wyjeżdża jako przedstawiciel firmy mój syn. Chcemy  się tam w przyszłości wystawić samodzielnie. (…) Pandemia się kiedyś skończy, a my do swoich planów wrócimy.

 

Mamy za sobą ponad 20 lat pracy, były wzloty i upadki, ale dziś możemy mieć satysfakcję z tego, co zrobiliśmy. Mamy nowoczesny zakład, wspaniałą załogę, międzynarodowy system jakości IFS i poważnych, stałych klientów. Nadal mamy też plany, żeby się rozwijać.

 

Tu produkuje się najlepszy kajmak! Fot. z arch. firmy Polder 

 

Polder jest solidnym pracodawcą – stałe zatrudnienie, benefity.

 

Mam wspaniały zespół ludzi, z którymi pracuję, świetnie się rozumiemy, potrafimy być elastyczni kiedy trzeba i ofiarni kiedy przychodzą duże wyzwania. To jest moje „antykorpo”, ludzie muszą utożsamiać się z firmą, bo ją sami ze mną współtworzą – razem pracujemy, razem tworzymy nowe projekty, razem rozgryzamy problemy. Z tego wynika cała reszta – warunki pracy muszą być godziwe, pensje legalne i adekwatne, wypłacane na czas. Do tego elastyczne podejście do godzin pracy, rozumienie potrzeb pracowników i potrzeb firmy.

 

Zawsze chciałem, żeby praca była dla mnie przyjemnością, a jeśli dla mnie, to i dla  moich  pracowników. Jeśli będzie się z pasją pracowało, pieniądze same przyjdą! Model  korporacyjny, gdzie najważniejszy jest zysk, a zapomina się o ludziach i ma się dolary w oczach – to  nie  dla mnie.

 

Czy obecna sytuacja gospodarcza wpłynęła na kondycję firmy? 

 

Pandemia była dla nas wielkim wyzwaniem, ale dzięki temu, że potrafimy być elastyczni i lubimy swoją firmę, udało nam się przejść przez te trudności bez wielkich  strat. (…) Załoga  jeszcze bardziej się skonsolidowała. W myśl przysłowia, że co cię nie zabije to cię wzmocni – jesteśmy teraz silniejsi.

 

Trudności oczywiście są, ale gdyby zawsze było łatwo, to by było nudno. Z moim  zespołem  można  przenosić góry. (…)

 

1 lutego 2022 r.