Rówieśnicy Niepodległej

fot. Filip Kowalkowski

Eleonora Łodygowska

Eleonora Łodygowska przez lata pracowała w spółdzielczości rzemieślniczej. 

 

Eleonora Łodygowska (z domu Uniżycka) urodziła się 8 czerwca 1915 r. we wsi Borucin, w powiecie radziejowskim, w gminie Osięciny. Jej rodzice byli pracownikami rolnymi w miejscowym folwarku. Przyszła na świat w rodzinie wielodzietnej, jako najmłodsze, ósme z kolei dziecko, już po śmierci ojca, który był woźnicą w tamtejszym majątku. To na jej mamie spoczął wówczas cały trud utrzymania i wychowania licznego potomstwa. Pani Eleonora, jak wiele wiejskich dzieci w tamtych czasach, skończyła tylko trzy klasy szkoły podstawowej. Od najwcześniejszych lat pomagała w domu i pracowała na roli, i tak było przez całe jej dzieciństwo i młodość. W wieku 20 lat wyszła za mąż za młodzieńca z sąsiedniej wsi. Wraz z mężem Zygmuntem wyprowadzili się w 1935 roku do pobliskiego Borucinka, gdzie zamieszkali i gdzie przeżyli okupację hitlerowską. Po II wojnie światowej, w ramach reformy rolnej państwo Łodygowscy otrzymali 9 ha ziemi z parcelacji majątku i przez kolejnych 20 lat pracowali na własnym gospodarstwie. Małżonkowie doczekali się sześciorga dzieci. Jeden z synów, Stanisław zmarł w dzieciństwie jeszcze podczas okupacji. Pozostała piątka: Henryk, Marian, Mirosława, Jan i Zbigniew, po ukończeniu szkół oraz uczelni wyższych, wyprowadziła się do miasta. W 1967 roku państwo Łodygowscy sprzedali gospodarstwo i również opuścili Borucinek, wyprowadzając się do Bydgoszczy, gdzie przez szereg lat pracowali w spółdzielczości rzemieślniczej. Tutaj małżeństwo obchodziło też „Złote Gody”, czyli jubileusz 50-lecia pożycia małżeńskiego. Od śmierci męża w 1989 roku pani Eleonora pozostaje pod opieką dzieci. Aktualnie mieszka u córki Mirosławy. W ciągu swego długiego życia doczekała się 8 wnuków oraz 18 prawnuków, a ostatnio nawet dwóch praprawnuków. Ma znakomita pamięć, np. pięknie recytuje balladę Adama Mickiewicza „Powrót taty”. Zachowuje też pogodę ducha i dużo śpiewa. Jak twierdzi jej córka, ostatnio nawet coraz więcej. Ludowe piosenki zasłyszane w dzieciństwie pozwalają jaj wrócić do trudnych, ale szczęśliwych lat młodości.

 

Fot. Filip Kowalkowski Fot. Filip Kowalkowski Fot. Filip Kowalkowski Fot. Filip Kowalkowski Fot. Filip Kowalkowski Fot. Filip Kowalkowski Fot. Filip Kowalkowski Fot. Filip Kowalkowski Fot. Filip Kowalkowski